Urodziłem się w 1953 roku na Nikiszu w mieszkaniu pod kominami kopalni. Bliżej kopalni już się nie dało. Pokazuję Nikisz poprzez życie mieszkańców, ich codzienne radości, troski. Wyjątkowa architektura w połączeniu z barwnym życiem dzielnicy w XX wieku, opowiedziana przez autentycznego świadka tamtych czasów, autochtona, fascynata Nikiszu z historycznym przygotowaniem, powoduje, że oprowadzanie po tej niepowtarzalnej dzielnicy staje się wyjątkowym wydarzeniem, które zbliża uczestników do poznania i zrozumienia fenomenu Nikiszowca. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak się szpanuje gardiny, dlaczego koty na Nikiszu nie jedzą węgla, a świnie tak, ile górnik za życia może wynieść z gruby porąbanych klocków? I jeszcze wiele innych historyjek i zdarzeń, to tylko ja to wiem, bo byłem przy tym. Opowiem też o fenomenie Uthemanna i projektantów nikiszowieckiej zabudowy Zillmannów. W to wszystko trzeba wpleść ciężką podziemną robotę, z którą się zmagałem fedrując przez 30 lat. Dlatego tajniki podziemia nie są dla mnie żadnym sekretem. Moje życie to jedna malutka cegiełka tych szlachetnych murów. Mówię po polsku i godom po ślonsku.
Przewodnik bez licencji i kursów, których nie lubi, bo lubi po swojemu. W Nikiszowcu od ponad 20 lat zajmuję się wspieraniem społeczności lokalnej, zmianą społeczną i rewitalizacją. Lubię opowiadać o tym, co się zmieniło i jak bardzo ważni, obok unikalnej architektury Nikiszowca, są w tej zmianie ludzie. Choć osiedle ma ponad 110 lat, to właśnie ostatnie „naście” jest tym momentem w czasie, którym Was zamęczę. Historia aktywności społecznej, jarmarków, Centrum Zimbardo i rozwoju turystycznego Nikiszowca to główne wątki mojej opowieści. A jeśli nieopatrznie sami wypowiecie słowo „rewitalizacja”, to oczy mi się zaświecą i już Wam nie odpuszczę opowieści o historii zmiany Nikiszowca.
Wychowałem się w Janowie, a do Nikiszowca przeprowadziłem się w wieku 12 lat. Aktualnie jestem studentem filologii germańskiej na Uniwersytecie Śląskim, a w wolnym czasie udzielam się w Centrum Zimbardo, gdzie między innymi pomagam podczas dwóch bardzo ważnych dla osiedla wydarzeń – Jarmarku na Nikiszu oraz Odpustu u Babci Anny. Jako przewodnik bardzo chętnie sięgam po miejscowe historie, poruszające tematykę życia codziennego – od nikiszowieckiej piekarni i kościoła, po postać miejscowej akuszerki. W czasie mojej autorskiej wycieczki pokazuję ciekawe miejsca w Nikiszowcu, które nie tylko związane są z historią, ale również ze śląską tradycją. Podczas spaceru prezentuję też reprodukcje zdjęć, aby lepiej unaocznić charakter rozwoju dzielnicy. Oprowadzam w języku polskim i niemieckim.
Osiedla patronackie na Śląsku fascynują mnie od dawna. Wiele lat temu wśród czerwonych cegieł i familoków zaczęłam dostrzegać niezwykły klimat i piękno – chociaż czasem bardzo surowe. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że moim miejscem pracy będzie jedno z nich – wyjątkowy Nikiszowiec. Zawodowo jestem z tym miejscem związana od 2013 roku. Poznaję je jednak nie tylko przez codzienną pracę tutaj, ale przede wszystkim w rozmowach i opowieściach ludzi. Równie bliski jest mi sąsiedni Janów. A o obu z nich – z udziałem mieszkańców, lokalnych pasjonatów i historyków – stworzyłam nietypowe przewodniki turystyczne, które mają pokazywać, jakże różne, piękno tych miejsc. Oprowadzam w języku polskim i angielskim.
Z dzielnicą Janów-Nikiszowiec jestem związana od zawsze. Ukończyłam Szkołę Podstawową w Nikiszowcu, a obecnie jestem studentką Uniwersytetu Śląskiego. Znam bardzo dobrze ludzi i historię tego miejsca. Bardzo chętnie pokazuję Nikiszowiec turystom. Równie chętnie sama bywam turystką – moją pasją jest bowiem zwiedzanie i podróżowanie. Oprowadzam po angielsku i polsku.
Osiedle Nikiszowiec wybraliśmy wspólnie z mężem jako miejsce zamieszkania 10 lat temu. Dzisiaj jest to nasz dom, w którym wychowujemy dwójkę dzieci. Będąc lokalnym przewodnikiem po Nikiszowcu, przedstawiam to miejsce tak, jak i mnie było dane je poznać – z wielką sympatią. Piękna architektura jest punktem wyjścia do pokazania bogatej historii i śląskich tradycji tego miejsca, a nade wszystko tutejszej społeczności zaangażowanej w lokalne działania. Zapraszam na spacery ze mną o tematyce społeczno-historycznej, ale także przyrodnicze. Będąc biologiem, uważnie przyglądam się nikiszowieckim ptakom, które są przykładem adaptacji zwierząt do życia w mieście. I bardzo chętnie o tym opowiadam. Oprowadzam w języku polskim i po śląsku.
Jestem mieszkanką Nikiszowca, tej niezwykłej dzielnicy Katowic. I jak to się u nos godo jestech dziołcha z Nikisza. Znam Nikisz od strony codziennego życia, przemian społecznych i historii. O Nikiszu moga godać cołki czos. Będąc przewodniczką lokalną dzielę się opowieściami, które przekazali mi rodzina, sąsiedzi... Przeplatam tę wiedzę z wątkami historycznymi. Na spacerze ze mną poczujecie klimat tego zabytkowego górniczego osiedla. Moje trasy są niestandardowe, na każdy gust – tych „dużych” i „małych”, ciekawskich pożeraczy historii i tych, którzy chcą mile spędzić aktywnie czas. Do każdego spaceru podchodzę indywidualnie i z wielkim zaangażowaniem. Oprowadzam po polsku i śląsku.
Jestem rdzennym mieszkańcem Nikiszowca urodzonym na I czyli najstarszym bloku. Od wczesnych lat młodości interesowałem się turystyką. W szkole średniej w ZHP jako instruktor (podharcmistrz) byłem członkiem kadry ds. sportu i rekreacji, a w zakładzie pracy – w związkach zawodowych, pełniłem kilkakrotnie funkcję komendanta obozów młodzieżowych. Organizowałem dla pracowników zarówno wyjazdy kilkudniowe w kraju, jak i zagraniczne do Hiszpanii, Chorwacji, Bułgarii i Grecji. Podsumowaniem tych działań już były trzy tury na riwierze olimpijskiej (Grecja) w funkcji rezydenta, a czasami pilota wycieczek biura turystycznego – już jako emeryt. Teraz jako senior po ukończeniu kursu lokalnych przewodników, zaangażowałem się w promowanie historii mojej dzielnicy, która nierozerwalnie wiąże się z mym życiem na Śląsku.
Nikiszowiec to miejsce mojego urodzenia. Od 2008 roku jako animator w Centrum Aktywności Lokalnej wraz z mieszkańcami zaczęłam zmieniać oblicze Nikiszowca. Często, gdy rozpoczynam wycieczki wypowiadam te słowa: Jestem prawnuczką, wnuczką, córką i siostrą górników kopalni „Giesche”- „Wieczorek. Szkoła z czerwonej cegły w Nikiszowcu to moja podstawówka, a IV blok na Nikiszu to mój blok rodzinny. Obecnie pracuję w Stowarzyszeniu Fabryka Inicjatyw Lokalnych. Bycie przewodnikiem po Nikiszowcu to coś nieplanowanego w moim życiu, ale teraz to jedna z rzeczy, którą uwielbiam robić. Opowiadanie o osiedlu jakim było i jest to też moje zobowiązanie wobec już nieobecnych, aby pamięć o nich pozostała żywa. Oprowadzam po polsku i śląsku.
Nikiszowiec to przede wszystkim historia kilku pokoleń ludzi i ich rodzin. To właśnie przez ich pryzmat staram się pokazać piękno tego osiedla. Nikisz odkrywałam już za bajtla. Pierwsze spacery urządzałam na swoim placu – bloku II. Zdarzało mi się nawet zgubić w zaułkach osiedla. Ale pamiętam zawsze słowa babci, która mówiła: Jeśli tylko się zgubisz, szukaj wieży kościoła. I dziś– chociaż Nikiszowiec jest mi już dobrze znany – czasami chcę się tu zgubić. Chętnie opowiadam o osiedlu, który pamiętam z dzieciństwa i z opowieści Babci. Pracuję z młodzieżą jako animator Centrum Zimbardo, które prowadzi Stowarzyszenie Fabryka Inicjatyw Lokalnych.
Nikiszowiec to nie tylko moje miejsce zamieszkania, to także wyjątkowe osiedle z własną historią i serdecznymi mieszkańcami. Bycie przewodnikiem jest dla mnie wyróżnieniem, ponieważ pomimo tego, że mieszkam w Nikiszowcu zaledwie od kilku lat, czuję się jego częścią. Jestem dumna, że mogę opowiadać o tym osiedlu nie tylko jako o Pomniku Historii, ale o miejscu przemian, osobistych dramatów, radości i sukcesów. Do tej pory byłam przewodnikiem po Nikiszu dla rodziny, przyjaciół i kolegów z zagranicy. Oprowadzam po polsku i francusku. Lubię spotkania z ludźmi i odkrywanie
przed nimi tajemnic, jakie kryją się za każdą cegłą tego wyjątkowego miejsca.
Nikiszowiec stał się moim domem w 2017 roku. Jako przewodnik lokalny chętnie oprowadzam rodziny i grupy znajomych. Z przyjemnością opowiadam o architekturze, historii tego miejsca i ludziach, którzy je tworzyli. Zawodowo zajmuję się audytem finansowym, a po pracy jestem organizatorem wszelakich wydarzeń kulturalnych, w tym m.in. kameralnych koncertów w mieszkaniu tzw. house gig.
Ponad 10 lat temu powstaliśmy po to, aby wspierać społeczności i pokazywać, jak wielka tkwi w nich siła.
Dziś doświadczamy, jak głęboki sens miało to myślenie, i jakie przynosi niezwykłe efekty. A Nikiszowiec, w którym pracujemy od samego początku naszej działalności, jest tego spektakularnym przykładem.
Osiedle to od kilku lat jest jedną z największych atrakcji turystycznych kraju, co potwierdził przyznany mu tytuł Pomnika Historii, usytuowanie na Szlaku Zabytków Techniki, oraz na Europejskim Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego. Ale w sumie najlepiej potwierdzają to spacerujący po Nikiszu goście i turyści – z regionu, całej Polski, Europy oraz najodleglejszych zakątków świata. Miejsce przyciąga przede wszystkim swoją autentycznością, która wyraża się nie tylko w niezmienionej od początku istnienia wyjątkowej architekturze, ale także w autentyzmie codziennego życia. Dlatego bardzo zależy nam, aby odwiedzający Nikiszowiec mogli poznać go z perspektywy tych, którzy osiedle znają najlepiej – czyli mieszkańców.
Tak zrodził się pomysł na sieć lokalnych przewodników z Nikiszowca. Tworzą ją wyjątkowi ludzie, dla których osiedle jest czymś więcej niż tylko miejscem zamieszkania. Niektórzy żyją tu od urodzenia. Inni zdecydowali się tu zamieszkać w swoim dorosłym życiu Jeszcze inni są związani z nim poprzez pracę, czasem przebywając tu częściej niż w domu. Wszystkich łączy jedno – uwielbiają opowiadać o tym osiedlu. A każda opowieść jest inna – bo to ich osobista historia. Poza miłością do miejsca i pasją w dzieleniu się Nikiszowcem, mają też wiedzę i odpowiednie przygotowanie. Każda z osób ukończyła kurs przewodnika lokalnego, organizowany przez nasze Stowarzyszenie, które koordynuje działalność sieci. Zapraszamy więc do poznawania Nikiszowca z nami i naszymi wyjątkowymi przewodnikami.